Pamiętam chwile w których rozpierała mnie energia
nie nosiłem wtedy klucza tylko wołałem pod oknem
czy mogę zostać dłużej na podwórku
Bez przyczyny łasiłem się do życia
a najzwyklejsze rzeczy zapierały dech w piesiach
wszystko co robiliśmy złego było takie niewinne
naszym bogactwem były małe chipsy i cola pod sklepem
Handlarze czasu nie robili jeszcze z nami interesów
nawet nie wiedzieliśmy że ludzie są uzależnienie od jakiejś
Klepsydry która brudna jest z piasku
Zaczepialiśmy dziewczyny i ciągnęliśmy je za włosy
a najgorszą decyzją w miłości było to jak zapytać ją
czy będzie ze mną chodzić
Nie lada wyzwanie w dzisiejszych czasach
obdarować powietrze swobodnym oddechem
i chociaż ludziom do twarzy jest z życiem
nie łatwo obdarować je takim zaufaniem
jak kiedyś
poniedziałek, 29 czerwca 2015
yellow
Filozof nazywa realistę – Pesymistą
Więc dowiedziałem się o sobie wszystkiego
Mógłbym szperać w mej pamięci
Mógłbym znaleźć kilka śmieci
Tylko czy to jest w życiu najważniejsze
Człowiek może zacząć wszystko od początku
I to w człowieku jest najpiękniejsze
A do śmierci przyzwyczajam się powoli
Zwykła kolei rzeczy
Mam nadzieje, że po śmierci będzie żółto
A nie ciemno
Więc do śmierci włączam sobie Coldplay
Yellow
Więc dowiedziałem się o sobie wszystkiego
Mógłbym szperać w mej pamięci
Mógłbym znaleźć kilka śmieci
Tylko czy to jest w życiu najważniejsze
Człowiek może zacząć wszystko od początku
I to w człowieku jest najpiękniejsze
A do śmierci przyzwyczajam się powoli
Zwykła kolei rzeczy
Mam nadzieje, że po śmierci będzie żółto
A nie ciemno
Więc do śmierci włączam sobie Coldplay
Yellow
zwykli ludzie
a może Bóg powinien się zakochać
pójść do kina
na kolację
spędzić romantyczne chwilę
przy świecach
wypić drinka
a może Bóg powinien rzucić pracę
i poszukać innej
albo ustawić się w urzędzie pracy
po zasiłek
a może Bóg powinien się pomodlić
wyspowiadać
przeżyć chociaż chwilę między pokusami
i nie ulec
a może Bóg powinien czuć cierpienie
które czują ludzie
spłynąć łzą z oczu tego który płaczę z bólu
i odpowiedzieć sobie na pytanie
czy tak łatwo jest mieć wiarę i nadzieję
a może Bóg powienien stać się człowiekiemskoro i tak żyjemy jak zwykli ludzie
pójść do kina
na kolację
spędzić romantyczne chwilę
przy świecach
wypić drinka
a może Bóg powinien rzucić pracę
i poszukać innej
albo ustawić się w urzędzie pracy
po zasiłek
a może Bóg powinien się pomodlić
wyspowiadać
przeżyć chociaż chwilę między pokusami
i nie ulec
a może Bóg powinien czuć cierpienie
które czują ludzie
spłynąć łzą z oczu tego który płaczę z bólu
i odpowiedzieć sobie na pytanie
czy tak łatwo jest mieć wiarę i nadzieję
a może Bóg powienien stać się człowiekiemskoro i tak żyjemy jak zwykli ludzie
z rąk do rąk
Pod sklepem siedzi Szekspir i żłopie tanie wino
dowiedział się, że Romeo i Julia już dawno nie żyją
nie ma Stachury, nie ma Wojaczka
a Platon wciąż szuka - drugiej połówki jabłka
Hoduję dziś w sobie własnego Hamleta
małego księcia który w koronie wciąż czeka
aż skończy się sezon na bezmyślność i tępotę
by z czystym sumieniem przekazać koronę
Ukrywają się przed światem, nie dają znaku życia
na ulicach zostali ludzie, śmierdzą od przepicia
zostali magicy którzy kręcą talerzami
po kątach dziś słychać tylko dziewczyny
które chłopcy karmią przygodami
Rozsypały się słowa, zlewają się z szarością
mam na duszy bliznę – żegnam się z wolnością
na dzień dzisiejszy inspiracją jest reality showna dzień dzisiejszy jestem ulotką przekazywaną z rąk do rąk
dowiedział się, że Romeo i Julia już dawno nie żyją
nie ma Stachury, nie ma Wojaczka
a Platon wciąż szuka - drugiej połówki jabłka
Hoduję dziś w sobie własnego Hamleta
małego księcia który w koronie wciąż czeka
aż skończy się sezon na bezmyślność i tępotę
by z czystym sumieniem przekazać koronę
Ukrywają się przed światem, nie dają znaku życia
na ulicach zostali ludzie, śmierdzą od przepicia
zostali magicy którzy kręcą talerzami
po kątach dziś słychać tylko dziewczyny
które chłopcy karmią przygodami
Rozsypały się słowa, zlewają się z szarością
mam na duszy bliznę – żegnam się z wolnością
na dzień dzisiejszy inspiracją jest reality showna dzień dzisiejszy jestem ulotką przekazywaną z rąk do rąk
nasze drugie ja
Wymyśliłem sobie chłopca, który obdziera mnie ze skóry
ale wiem, że robi to z czystym sumieniem
z nas dwóch to ja jestem ten uparty i nie mogę znieźć, że przegapiłem wszystko
o czym on doskonale pamięta
Też kiedyś byłem chłopcem
miałem plany na przyszłość z których ja wyrosłem a on dalej czeka
lecz wszystko potrzaskało się o przestrzeń między prawdą a Bogiem
Wymyśliłem sobie chłopca który dalej czeka
ma chłopak zdrowie, czeka aż w końcu dorosnę i on będzie mógł wskoczyć na moje miejsce
lubię tego gościa
bo w każdym z nas maszeruję ktoś kim chcieliśmy zostać i odzywa się czasem
dając nam jeszcze szasnę
ale wiem, że robi to z czystym sumieniem
z nas dwóch to ja jestem ten uparty i nie mogę znieźć, że przegapiłem wszystko
o czym on doskonale pamięta
Też kiedyś byłem chłopcem
miałem plany na przyszłość z których ja wyrosłem a on dalej czeka
lecz wszystko potrzaskało się o przestrzeń między prawdą a Bogiem
Wymyśliłem sobie chłopca który dalej czeka
ma chłopak zdrowie, czeka aż w końcu dorosnę i on będzie mógł wskoczyć na moje miejsce
lubię tego gościa
bo w każdym z nas maszeruję ktoś kim chcieliśmy zostać i odzywa się czasem
dając nam jeszcze szasnę
sobota, 20 czerwca 2015
AUTOBIOGRAFIA
Moje grzechy moje hobby
Życie pachnie owocami
Jestem w życiu trochę podły
Nie panuję nad słowami
Nie zawierzam czasem Bogu
Rzadko chodzę do kościoła
Szukam w życiu fizjologa
Który jeszcze mnie przekona
Czasem piję i przeklinam
czasem jestem najmądrzejszy
czasem w głowie też zabijam
czasem jestem najważniejszy
Czarny humor to rozpusta
chcę przekraczać dziś granicę
schemat śmierci widzę w lustrach
życie nie chce być odbiciem
Cudzołożę już od dawna
rozbierałem ją do naga
dziś kobieta jest wytrawna
mogę sączyć ją do rana
Tylko diabeł rządzi w piekle
tylko diabeł ci pomoże
chyba dla mnie będzie lepiej
jak problemu nie przysporzę
W aureoli nie do twarzy
chociaż w raju chciałbym pożyć
każdy chyba o tym marzył
każdy wszystko mógłby zrobić
Grzechu warte są te chwile
które grzechem są naprawdę
dzisiaj człowiek jest debilem
życie bierze na poważnie
Życie pachnie owocami
Jestem w życiu trochę podły
Nie panuję nad słowami
Nie zawierzam czasem Bogu
Rzadko chodzę do kościoła
Szukam w życiu fizjologa
Który jeszcze mnie przekona
Czasem piję i przeklinam
czasem jestem najmądrzejszy
czasem w głowie też zabijam
czasem jestem najważniejszy
Czarny humor to rozpusta
chcę przekraczać dziś granicę
schemat śmierci widzę w lustrach
życie nie chce być odbiciem
Cudzołożę już od dawna
rozbierałem ją do naga
dziś kobieta jest wytrawna
mogę sączyć ją do rana
Tylko diabeł rządzi w piekle
tylko diabeł ci pomoże
chyba dla mnie będzie lepiej
jak problemu nie przysporzę
W aureoli nie do twarzy
chociaż w raju chciałbym pożyć
każdy chyba o tym marzył
każdy wszystko mógłby zrobić
Grzechu warte są te chwile
które grzechem są naprawdę
dzisiaj człowiek jest debilem
życie bierze na poważnie
erotyk
głodzisz mnie
wszystkimi ruchami
odpręż się
moimi palcami
karmię cię
między nogami
pierwszy grzech
jest już za nami
wszystkimi ruchami
odpręż się
moimi palcami
karmię cię
między nogami
pierwszy grzech
jest już za nami
marionetka
wychodzę i nigdy nie wracam
choć z powrotem zawsze jest bliżej
wychodzę i nie mówię do widzenia
bo z tobą na pewno się jeszcze zobaczę
no a reszta
reszta jest milczeniem
wychodzę i nie zostało mi nic do ukrycia
życie ogołociło mnie do naga
marionetka zamiast części ciała
wychodzę i gdziekolwiek teraz jestem
kiedyś na pewno jeszcze spróbujęzostać człowiekiem
choć z powrotem zawsze jest bliżej
wychodzę i nie mówię do widzenia
bo z tobą na pewno się jeszcze zobaczę
no a reszta
reszta jest milczeniem
wychodzę i nie zostało mi nic do ukrycia
życie ogołociło mnie do naga
marionetka zamiast części ciała
wychodzę i gdziekolwiek teraz jestem
kiedyś na pewno jeszcze spróbujęzostać człowiekiem
prawda
chciałbym wykorzystać w życiu wszystkie okazje
żeby poszło jak po maśle
chciałbym żeby powietrze miało działanie lecznicze
każdy oddech za witaminę
chciałbym ratować ludzi w każdej potrzebie
Gotham City w realnym świecie
chciałbym wiedzieć jak odróżnić przeznaczenie
od tego co nie istnieje naprawdę
chciałbym wiedzieć czy Bóg poddał świat wegetacji
czy to tylko kwestia naszej wyobraźni
chciałbym znaleźć się w słowach między wierszami
i zobaczyć ile w życiu było prawdy
żeby poszło jak po maśle
chciałbym żeby powietrze miało działanie lecznicze
każdy oddech za witaminę
chciałbym ratować ludzi w każdej potrzebie
Gotham City w realnym świecie
chciałbym wiedzieć jak odróżnić przeznaczenie
od tego co nie istnieje naprawdę
chciałbym wiedzieć czy Bóg poddał świat wegetacji
czy to tylko kwestia naszej wyobraźni
chciałbym znaleźć się w słowach między wierszami
i zobaczyć ile w życiu było prawdy
oddech śmierci
nie po raz pierwszy zakochałem się w Tobie
od pierwszego wejrzenia
trzymam dziś w sobie i nigdy nie puszczę
kluczy który otworzył nasze serca
skupiłem się kiedyś tylko i wyłącznie
nie na tym co jest
ale na tym czego nie ma
potem długo musiałem zbierać z podłogi
resztki potrszaskanego sumienia
nie nauczyłem się w życiu niczego od ludzi
nauczyłem się więcej od zwierząt
zwierzęta w przeciwieństwie do ludzi myślą
jestem na świecie tylko powietrzem
błądzę między wierszami
śledzony przez piękno matki natury
jestem na wietrze tylko oddechem
oddechem śmierci
od pierwszego wejrzenia
trzymam dziś w sobie i nigdy nie puszczę
kluczy który otworzył nasze serca
skupiłem się kiedyś tylko i wyłącznie
nie na tym co jest
ale na tym czego nie ma
potem długo musiałem zbierać z podłogi
resztki potrszaskanego sumienia
nie nauczyłem się w życiu niczego od ludzi
nauczyłem się więcej od zwierząt
zwierzęta w przeciwieństwie do ludzi myślą
jestem na świecie tylko powietrzem
błądzę między wierszami
śledzony przez piękno matki natury
jestem na wietrze tylko oddechem
oddechem śmierci
Subskrybuj:
Posty (Atom)