Pamiętam chwile w których rozpierała mnie energia
nie nosiłem wtedy klucza tylko wołałem pod oknem
czy mogę zostać dłużej na podwórku
Bez przyczyny łasiłem się do życia
a najzwyklejsze rzeczy zapierały dech w piesiach
wszystko co robiliśmy złego było takie niewinne
naszym bogactwem były małe chipsy i cola pod sklepem
Handlarze czasu nie robili jeszcze z nami interesów
nawet nie wiedzieliśmy że ludzie są uzależnienie od jakiejś
Klepsydry która brudna jest z piasku
Zaczepialiśmy dziewczyny i ciągnęliśmy je za włosy
a najgorszą decyzją w miłości było to jak zapytać ją
czy będzie ze mną chodzić
Nie lada wyzwanie w dzisiejszych czasach
obdarować powietrze swobodnym oddechem
i chociaż ludziom do twarzy jest z życiem
nie łatwo obdarować je takim zaufaniem
jak kiedyś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz