Kiedy przyjdzie pora żeby zebrać żniwa szczęścia
i sprzedawać je, jak przy drodze jabłka
jaka cena byłaby rozsądna
żeby ludzie, weszli do przedsionków piękna.
Dzisiaj szczęście jest potrzebne jak powietrze
piękno jest na wagę złota
gdzie te miejsca w którym radość ktoś wypieka
jak pieczywo do jedzenia
Oswojeni z rzeczywistością łykamy życie
tak jak leci, zagracone myśli
czas jest przechowalnią rupieci
Pękamy w szwach od świata
łakomie szukając nadziei
zbyt wiele słów rzuconych na wiatr
nie zmieni naszego życia
zbliżając się do śmierci
Łakomczuchy szczęścia
czują gorycz porażki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz